Największe afery szpiegowskie w historii

Kiedy zwykli, szarzy obywatele śledzą z zapartym tchem niebezpieczne przygody filmowych agentów, w realnym świecie szpiegowskich rozgrywek dzieje się znacznie ciekawiej. Poniżej przedstawiamy trzy wielkie afery szpiegowskie, które wstrząsnęły opinią publiczną lub, w przypadku ostatniej z nich, wywołały uśmiech zdziwienia i politowania.

 

 

1. Afera Lillehammer

wojsko

21 lipca 1973 roku w norweskim kurorcie Lillehammer grupa agentów Mosadu zastrzeliła marokańskiego kelnera Ahmeda Bouchiki. Bouchiki został błędnie rozpoznany jako Ali Hassan Salameh – dowódca palestyńskiej organizacji terrorystycznej Czarny Wrzesień. To właśnie Czarny Wrzesień odpowiadał za tak zwaną Masakrę w Monachium, czyli morderstwo jedenastu izraelskich sportowców, biorących udział w XX Letnich Igrzyskach Olimpijskich w Monachium (1972).

Skutkiem tragicznej pomyłki Mosadu była dekonspiracja kilkanaściorga agentów oraz wyroki za udział w zabójstwie i szpiegostwo. Mosad został także zmuszony do reorganizacji działań w ramach operacji Gniew Boży, której celem była likwidacja zamachowców odpowiedzialnych za wydarzenia z Monachium.

W nieudanej operacji w Lillehammer uczestniczyła między innymi Sylvia Rafael – uznawana za jednego z najskuteczniejszych agentów izraelskiego wywiadu.

 

 

2. Sprawa Rosenbergów

19 czerwca 1953 roku w więzieniu stanowym Sing Sing niedaleko Nowego Jorku wykonano wyrok śmierci na Juliusie i Ethel Rosenbergach. Małżeństwo amerykańskich komunistów zostało skazane za szpiegostwo na rzecz Związku Radzieckiego. Amerykańskie władze oskarżyły Rosenbergów o kradzież i udostępnienie Związkowi Radzieckiemu tajnych informacji dotyczących technologii budowy bomby atomowej. Informacje te miały znacznie przyspieszyć proces budowy sowieckiej bomby atomowej. Rosenbergowie do samego końca nie przyznawali się do zarzucanych im czynów. Po latach okazało się jednak, że faktycznie byli oni winni współpracy z ZSSR (winnym był na pewno Julius, zaangażowanie Ethel nie jest do końca jasne), choć ich rola w mechanizmach szpiegostwa atomowego mogła być przeceniana. Niemniej, proces Rosenbergów wywołał międzynarodowy skandal. Swoje wsparcie dla sądzonej pary deklarowali liczni ważni przedstawiciele świata polityki, kultury i nauki.

Sprawa Rosenbergów, pierwszych Amerykanów skazanych w czasie pokoju na śmierć za szpiegostwo, stanowi do dzisiaj ciemną kartę w historii USA.

 

3.

W 2010 roku FBI zatrzymało dziesięcioro rosyjskich szpiegów. Byli to tak zwani nielegałowie, którzy od wielu lat mieszkali w USA, posługując się fałszywymi dokumentami i spreparowanym życiorysem. Zatrzymanych uznano za agentów niskiego szczebla, bez większych sukcesów na koncie. Na podstawie informacji udostępnionych mediom, wielu obserwatorów odnosiło wrażenie, że zainteresowanie FBI grupą rosyjskich agentów jest niewspółmierne do ich rzeczywistych możliwości, a skandal został celowo rozdmuchany. Rzeczywiście, afera wybuchła w dość nieoczekiwanym momencie, tydzień po spotkaniu Dmitrija Miedwiediewa z Barackiem Obamą, po którym obaj prezydenci ogłosili chęć dążenia do dalszej poprawy stosunków między Rosją i Stanami Zjednoczonymi.

Grupa agentów została deportowana i przekazana Rosjanom w ramach wielkiej wymiany szpiegów. Na austriackim lotnisku Schwechat pod Wiedniem cała dziesiątka została wymieniona na czterech Rosjan, więzionych w Rosji za działalność na rzecz krajów Zachodu.

Pikanterii sprawie dodaje fakt, że wśród zatrzymanych znalazła się bardzo młoda i bardzo ładna agentka Anna Kuszenko, działająca pod pseudonimem Anna Chapman. Po powrocie do Rosji, Kuszenko, z błogosławieństwem Kremla, stała się gwiazdą. Kreowana na bohaterkę narodową, zapraszana była na spotkania ze studentami (co spotkało się z falą protestów ze strony tych ostatnich), występowała w telewizji, doradzała w zakresie innowacji prezesowi FundServiceBanku, a nawet rozebrała się dla czasopisma Maxim. Ostatnio po raz kolejny zwróciła na siebie uwagę, oświadczając się, za pośrednictwem Twittera, przebywającemu w Rosji Edwardowi Snowdenowi.